Shibajuku Girls repaint cz. 1
Tak jak sobie obiecałam w wolnym czasie postanowiłam zabrać się za repaint lalki z serii Shibajuku Girls. Na pierwszy ogień poszła Koe. Dziś jedynie ją przygotuję do malowania. Zmyłam już acetonem kosmetycznym makijaż i zabezpieczyłam MSC. Jutro pójdą w ruch kredki akwarelowe, pastele i farby akrylowe.
Zdjęty łepek.
Tu już zabezpieczone włosy gotowe do zabawy z acetonem i MSC.
Lalka bez makijażu wygląda o wiele delikatniej. Oczy już nie wydają się takie gigantyczne.
ja również jestem fanką subtelniejszego
OdpowiedzUsuńmakijażu - zwłaszcza przy takich dyńkach :)